- Mamo, my już będziemy się chyba zbierać - zwróciła się Natka do rodzicielki.
- Myślałam, że nocujecie tutaj.
- W sumie to nie jest taki zły pomysł - stwierdził Wrona.
- No dobra. Ale ty śpisz na podłodze - zaśmiała się do Andrzeja. Wiedziała, że jak przyjechali rodzice to ulokują się w jej dawnym pokoju.
Reszta gości rozjechała się grubo po 20 i zostali tylko rodzice Natki i ona z Andrzejem.
- No Andrzej, muszę ci pogratulować wspaniałego występu na Mistrzostwach. Wszyscy nasi znajomi z Francji cię wychwalali.
- A dziękuje. Starałem się. Teraz tylko Plusliga. Może też coś ugram.
- Na pewno. Od czasu do czasu wpadniemy na wasz mecz.
- Zapraszam. Wejściówki czekają.
- To może wypijemy? Za moje zdrowie? - zatarł ręce tata Andrzeja.
- Czemu nie - zaśmiała się Natka. Oczywiście na jednym się nie skończyło, bo pan Tadeusz miał dobrą nalewkę. Andrzej czuł, że zaczyna mu przyjemnie szumieć w głowie, dlatego zaprzestał na kilku kieliszkach.
- Natalia, a jak praca? - zapytała pani Łucja.
- Świetnie! Na razie mało się dzieje, bo póki co jest sezon ogórkowy. Ale chłopaki wrócą do gry to znowu się zacznie. Wywiady i wywiady. Dobrze, że wieści od Andrzeja będę mieć na bieżąco - wyszczerzyła się do przyjaciela.
- Nie wiem jak wy, ale ja idę spać - powiedział pan Igor wstając z kanapy. Życzył wszystkim dobranoc i wyszedł.
- To my chyba też się pójdziemy - ziewnęła pani Helena.
- Idziemy się przejść? - zapytał Wrona Natke, gdy zostali sami.
- Jest po północy głuptasie.
- No to co.
- No dobra. Tylko cicho bo inaczej rodzice nas zabiją - zaśmiała się przypominając sobie stare czasy gdy wymykali tak w nocy. Na dworze za ciepło nie było, ale i tak wyszli.
Po pół godzinie spaceru zmarznięci wrócili do domu.
- Jak ciepło - przywarła do ciepłego grzejnika Natalia. Chwilę się rozgrzała i poszła za Andrzejem do jego pokoju.
- No to ten, daj mi jakąś koszulkę bo nie mam piżamy - wyszczerzyła się do niego.
- Masz w pierwszej szufladzie w komodzie. Wybierz sobie coś - w tym czasie zaczął zdejmować spodnie i bluzę. Natka po raz pierwszy zwróciła uwagę na jego budowę. Po raz pierwszy od... zawsze. Odwróciła się do komody i wybrała pierwszą lepszą. Każda będzie jej sięgać do połowy ud. Poszła się umyć do łazienki i kilka minut później wróciła do pokoju. Andrzej leżał na plecach wpatrując się w sufit. Zgasiła światło i wskoczyła na łóżko.
- Ale masz zimne stopy - pisnął gdy go dotknęła.
- Andrzejku, no daj mi je ogrzać - zaśmiała się do niego.
- A co z tego będę miał?
- Dam ci buziaka w policzek na dobranoc.
- No dobra. Tutaj poproszę - dzięki latarni ulicznej mogła zobaczyć jak wskazuje miejsce palcem. Specjalnie oblizała usta i złożyła mokry pocałunek.
- Fuuj - skrzywił się; tak samo jak kilka lat temu gdy robiła to by go wkurzyć.
- Chciałeś to masz - zaśmiała się i zwycięsko wcisnęła swoje stopy pomiędzy jego łydki. Przyłożyła głowę do jego torsu i wsłuchując się w miary oddech powoli robiło jej się ciepło.
- Andrzej? - zapytała cicho.
- Mmm?
- Śpisz? - spojrzała w górę prosto w jego oczy.
- Nie śpię. Co się urodziło?
- Co będzie dalej z Mariką?
- To chyba nie to. A z Michałem?
- Dobrze mi się z nim gada, ale nie czuje tego czegoś.
- Czyli możemy zdejmować drzwi - odparł z ulgą.
- Dokładnie. Na którą masz w wtorek trening?
- Ten na hali o 15.
- To świetnie. Zdasz mi następnego dnia relacje na bieżąco o swoim bolącym tyłku - zaśmiała się w jego pierś.
- Jasne. O tym akurat wszyscy chętnie by przeczytali.
- No a nie? Wywiady z tobą są czytane najchętniej. Poza tym te komentarze od fanek..
- Daj spokój co? To po prostu sympatia.
- Sympatia? "Nie gól brody, proszę" - przytoczyła jeden z wielu cytatów z pod zdjęć czy wywiadów.
- No nie zgolę. Ale to jest część mojej kariery. A teraz idźmy spać bo zaraz się pokłócimy.
- Zobacz jak pięknie razem śpią - wyszeptała mama Andrzeja do mamy Natalki. Przyjaciele spali wtuleni w siebie, oboje uśmiechnięci.
- Oni byliby idelną parą.
- Wiem kochana wiem. Chodź, nie będziemy jeszcze ich budzić. Lepiej mi powiedz jak wyszły ci badania.
Mamy chodziły po schodach nadal rozmawiając. Było dopiero po 9; ojcowie poszli wędkować, a mamy weszły do kuchni i zaczęły szykować śniadanie.
---------------------------------------------------------
nie, ja się kurde nie nadaje na typera. zawaliłam prawie wszystkie wyniki tej kolejki +L :(
btw. jeśli ktoś ma pomysł żeby iść na studia na fizjoterapię, to WYBIJCIE TO SOBIE Z GŁOWY. taka dobra rada doświadczonej koleżanki :D
---------------------------------------------------------
nie, ja się kurde nie nadaje na typera. zawaliłam prawie wszystkie wyniki tej kolejki +L :(
btw. jeśli ktoś ma pomysł żeby iść na studia na fizjoterapię, to WYBIJCIE TO SOBIE Z GŁOWY. taka dobra rada doświadczonej koleżanki :D
To przynajmniej jeden, a właściwie dwa problemy z głowy;) Rodzicielski pozbyły się Mariki i Michała;) Coś mi się wydaje, że Natalia zaczyna patrzeć na Wronkę nie jak na przyjaciela a mężczyznę;) Ale to bardzo dobrze;>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;*
Jeden problem z głowy. Czas aby i drugi rozwiązać ciekawi mnie co one kombinują aby tylko ich połączyć. Pozbyły się nie chcianych gości :) Natka Zaczyna inaczej na Wronę patrzeć oby coś z tego wyszło :)
OdpowiedzUsuń